Fundacja MY PACJENCI zapytała Polaków o doświadczenia i odczucia związane z funkcjonowaniem systemu ochrony zdrowia podczas pandemii. Celem badania było ustalenie w jakim zakresie korzystamy z systemu ochrony zdrowia w przypadkach niezwiązanych z covid19. Trudny dostęp do lekarza, strach przed zarażeniem i niebezpieczne czekanie – #leczniezwlekaj Dostęp do lekarza w sprawach niezwiązanych z koronawirusem jest utrudniony (80,6%), pacjenci nie korzystają ze świadczeń zdrowotnych pomimo, że ich potrzebują ze strachu przed koronawirusem (71,5%) a 44,6% badanej grupy rozumie powagę sytuacji i spokojnie może czekać na możliwość odbycia wizyty lub zabiegu. Fundacja MY Pacjenci apeluje, by pacjenci nie czekali z leczeniem na zakończenie pandemii, apel wspiera także Rzecznik Praw Pacjenta – prosimy o udostępnianie tej informacji z #leczniezwlekaj. |
Najważniejsze problemy pacjentów
Polacy jako najważniejsze problemy pacjentów w aktualnej sytuacji wymieniają:
Zdaniem Bartłomieja Chmielowca, Rzecznika Praw Pacjenta – „Jak wynika z przeprowadzonej ankiety ponad połowa pacjentów miała trudności z uzyskaniem pomocy medycznej. Przekształcanie szpitali w jednoimienne, które przed epidemią były ośrodkami leczenia wielu grup pacjentów, spowodowało wiele trudności w uzyskaniu świadczeń zdrowotnych przez osoby z innymi schorzeniami. Sytuacja ta najbardziej dotknęła pacjentów z chorobami przewlekłymi. Musimy pamiętać, że w tych grupach pacjentów postawienie diagnozy, podjęcie leczenia lub jego kontynuacji nie może czekać. Trzeba też jednak pamiętać, że w wielu szpitalach świadczenia były udzielane, a pacjent mógł otrzymać informacje telefonicznie czy skorzystać z teleporady. Wydłużenie się kolejek oczekujących w sytuacji epidemii to trudny problem. Bardzo dobrym posunięciem była koncentracja na teleporadach. Teleporady nie da się jednak zastosować w każdym przypadku – nie można zbadać pacjenta, czy wykonać innych badań. Jeśli lekarz, w oparciu o kryteria medyczne, stwierdzi potrzebę osobistej wizyty pacjenta w przychodni, taka wizyta musi się odbyć z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.”
Co należy pilnie poprawić?
Respondenci jako najbardziej pilne do poprawy wskazywali:
„Przeważającym problemem pacjentów pozostaje dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej i możliwość wykonywania badań diagnostycznych, realizowanych w ramach organizacji ochrony zdrowia, zmodyfikowanej ze względu na stan epidemii w naszym kraju. Świadczenia wykonywane w związku z przeciwdziałaniem epidemii nie powinny wpływać na płynność udzielania pozostałych świadczeń zdrowotnych. Opierając się na ostatnich doniesieniach trudno orzec jak długo potrwa stan epidemii. W pierwszej kolejności powinniśmy powrócić do przywrócenia pełnego funkcjonowania systemu ochrony zdrowia dla pacjentów z innymi jednostkami chorobowymi. Ponadto, powinny zostać wypracowane ogólne wytyczne postępowania z pacjentami ambulatoryjnej opieki zdrowotnej i lecznictwa szpitalnego w dziedzinach chorób innych niż zakaźne.” – uważa Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.
„Mogę spokojnie poczekać” bo boję się zarazić?
W odpowiedzi na pytanie:
Jeżeli Pan/i lub Pana/i bliskich zaplanowana wizyta lub zabieg zostały odwołane lub przełożone na inny termin, jak się Pan/i poczuł/a w tej sytuacji?
Prawie połowa badanych stwierdziła, że rozumie powagę sytuacji i spokojnie może czekać na możliwość odbycia wizyty lub zabiegu – 44,6% badanej grupy. Niepokój o swoje lub bliskich zdrowie pojawiło się wśród 19,6% badanych, zaś poczucie niepewności – wśród 14,4% badanych.
„Niepokojący jest wynik, wskazujący, że prawie połowa badanych (44%), rozumiejąc sytuację wynikającą z covid 19 uważa, że może „spokojnie czekać” na możliwość wizyty lekarskiej, zabiegu medycznego czy badań diagnostycznych. Wynika z tego, że Polacy w obawie przed ewentualnym zarażeniem popadają w poczucie, że „moja choroba poczeka”. Jest to błędne i szkodliwe założenie, ponieważ mijają kolejne tygodnie a sytuacja związana z dostępem do leczenia nie ulega poprawie. Kardiolodzy, onkolodzy już widzą, że zgłasza się do nich o wiele mniej pacjentów niż w normalnych realiach. Tak samo pacjenci chorzy przewlekle powinni być w stałym kontakcie ze swoim lekarzem. Apelujemy do wszystkich pacjentów, by leczyli się i korzystali z ochrony zdrowia w takim stopniu,
w jakim jest to możliwe, nie czekając i nie zwlekając” – mówi Magdalena Kołodziej, Prezes Fundacji MY PACJENCI.
„Wyniki badania potwierdziły nasze wcześniejsze obawy. Na ograniczony dostęp pacjentów do świadczeń medycznych, poza kwestiami związanymi wprost z reorganizacją pracy systemu ochrony zdrowia w dobie pandemii, miał wpływ również uzasadniony strach przed zakażeniem. Część pacjentów zbyt szeroko zinterpretowała apele rządu i ekspertów, aby pozostali w domach. Zbyt restrykcyjne zastosowanie się do zasady #zostańwdomu, unikanie kontaktu z lekarzem, w sytuacji gdy jest on wskazany, może długoterminowo wpłynąć na pogorszenie się wskaźników zdrowotnych naszego społeczeństwa. Dlatego konieczna jest edukacja chorych, wskazująca na konieczność prowadzenia diagnostyki i kontynuacji leczenia, niezależnie od sytuacji epidemiologicznej. W przeciwnym razie w perspektywie kilku miesięcy możemy mieć falę pośrednich ofiar pandemii” – podkreśla Bogna Cichowska-Duma, Dyrektor Generalny Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA, który udzielił grantu na realizację badania.
Do apelu przyłącza się Rzecznik Praw Pacjenta – „Do Rzecznika Praw Pacjenta docierają informacje, że pacjenci sami odmawiają leczenia lub też nie stawiają się na wyznaczone wizyty. Jednak apelujemy, by nie zwlekać z leczeniem. Pamiętajmy, że obawa przed zakażeniem koronawirusem nie może nas powstrzymywać przed rozpoczęciem terapii ani jej kontynuacją.”
Respondentom przedstawiono 8 stwierdzeń. W największym stopniu badani zgadzali się z tym, że:
Dostępność leków
Na problem z uzyskaniem recepty wskazało 15,2% badanych, 14,1% problem z kontynuacją podawania leczenia przez szpital/poradnię przyszpitalną. 11% respondentów odnotowało problem z wykupieniem leków z powodu ich braku, podobna ilość obawia się, że w aktualnej sytuacji brak nadzieli na wprowadzenie do refundacji nowych leków (11,8%).